Zamyślenia nad Słowem - 4 Niedziela Adwentu
Jeszcze raz o Janie Chrzcicielu
Obecny rok liturgiczny kieruje naszą uwagę na nadzieję, a nadzieja połączona jest z radością. Uczestnicząc w ostatnią niedzielę Adwentu we Mszy świętej mamy czuć radość, z powodu wypełnienia się zapowiedzi złożonej przez Boga. Przecież jak przyjrzymy się całej historii zbawienia, to adwent rozpoczął się w momencie pierwszego upadku w raju. Już wtedy Bóg zapowiedział, że przyjdzie nowy Adam, który zgładzi grzech Adama. Dla wszystkich żyjącym i wyczekującym zapowiedzi, czas oczekiwania to był czas radości, bo każdy miał świadomość, że znajduje się pod opieka Boga i czeka na ostateczny moment przyjścia Syna Bożego na ziemię.
My żyjemy w czasach po pobycie Jezusa na ziemi, ale dla nas Adwent trwa dalej, bo wyczekujemy ponownego przyjścia na ziemię, nie wiemy, kiedy to nastąpi, bo godziny powtórnego przyjścia Jezusa, nie zna nikt prócz Boga Ojca.
Za trzy dni, będziemy obchodzili pamiątkę przyjścia Jezusa na ziemie. Aby to wydarzenie było dla nas dobrze przeżyte, nie tylko emocjonalnie, lecz również duchowo Bóg posyła nam św. Jana Chrzcielna. Dzisiaj on również towarzyszy naszym oczekiwaniom, bo w momencie przyjęcia Maryi do Elżbiety, reaguje pozytywnie, rozpoznaje przyszłego Zbawiciela. Możemy śmiało powiedzieć, że to już w tym momencie rozpoczyna się misja Jana, który miał przygotować ludzi na przyjście i przyjęcie Mesjasza. Czytaj dalej