Z dobrego skarbca swego serca
Dzisiaj adoracja eucharystyczna, pozwólcie więc tylko na kilka myśli.
Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj? (Łk 6,39)
Namnożyło nam się dzisiaj tak zwanych charyzmatycznych kaznodziejów. Media społecznościowe są dla nich doskonałą platformą do zaistnienia. A ludzie pragną jasnych, czarno-białych odpowiedzi i prostych rozwiązań.
Słuchając jednak niektórych wypowiedzi, można by zapytać, czy popularny ewngelizator sam nie jest przypadkem niewidomy? Bo jak inaczej tłumaczyć przekonanie o własnym wybraństwie i odrzucenie wszystkich inaczej myślących, które wprost ociera się o nienawiść. Ewangelią i miłością się nie da…
I gdzie poprowadzi taki niewidomy nauczyciel swoich słuchaczy?... Czy nie wpadną w dół?...
Uczeń nie przewyższa nauczyciela… (Łk 6,40)
Nawiązując do wcześniejszego kontekstu: Nauczyciel ma głosić Chrystusa i Jego Ewangelię… Problem pojawia się wtedy, gdy zaczyna głosić siebie; gdy uważa, że jego własne pomysły są najlepsze i jedyne…
W szkole Chrystusa można być nauczycielem na tyle, na ile pozostaje się uczniem. I boję się tych, którzy są przekonani, że wszystko o Bogu już wiedzą i wszystko potrafią wyjaśnić… Czytaj dalej