Uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata (2025)

2 Sm 5,1-3; Ps 122; Kol 1,12-20; Łk 32,35-43
Patrz na Krzyż
„Gdy ukrzyżowano Jezusa, lud stał i patrzył". (Łk 23,25)
My też musimy stanąć pod krzyżem. Musimy stanąć i patrzeć…
Wiara co prawda rodzi się ze słuchania… Ale wiara rodzi się także z patrzenia…
Musimy więc stanąć pod krzyżem. Musimy stanąć i patrzeć…
Może gdybyśmy częściej patrzyli na krzyż, nie popełnialibyśmy tylu grzechów; nie gadalibyśmy tylu głupot…
Patrzenie na krzyż porusza serca…. Porusza serca, bo na krzyżu widzimy miłość Boga… Miłość, która nas ogarnia.
Udajmy się więc dzisiaj na audiencję do ukrzyżowanego Króla. Pozwólmy Mu obudzić nasze sumienia.
Stańmy pod krzyżem i patrzmy…
„(…) członkowie Sanhedrynu szydzili: <<Innych wybawiał, niechże teraz siebie wybawi, jeśli jest Mesjaszem, Bożym Wybrańcem>>." (Łk 23, 35)
Można więc patrzeć, a jednak nie widzieć…
Członkowie Sanhedrynu - Wysokiej Rady - specjaliści od religii - zawiedli w kluczowym momencie. I prawdę przykryli szyderstwem.
Bywa czasem tak, że nasza wiedza, nawet ta religijna, przesłania Boga. Bywa tak, bo Bóg zwykle nie mieści się w ramach, które Mu wyznaczamy….
Wykształcenie, erudycja, życiowe doświadczenie - teoretycznie powinno nam to wszystko pomagać w rozeznawaniu.
Okazuje się jednak, że głupstwo krzyża mogą odczytać tylko ci, którzy sami staną się głupi, czyli ukrzyżują mądrość tego świata… Ukrzyżują mądrość tego świata i przyjmą mądrość krzyża….
Przyjęcie mądrości krzyża wymaga pokory, ubóstwa i posłuszeństwa. To pewnie dlatego ten, kto lubi zasiadać w „wysokich radach", często przestaje widzieć.
To pewnie dlatego elity tak często bywają zaślepione. Także i w naszych czasach…
Przyjęcie mądrości krzyża wymaga pokory, ubóstwa i posłuszeństwa…
Szydzili z Niego i żołnierze; podchodzili do Niego i podawali Mu ocet, mówiąc: <<Jeśli Ty jesteś królem żydowskim, wybaw sam siebie.>>” (Łk 23, 36)
Nie tylko członkowie Wysokiej Rady patrzyli, a nie widzieli. Żołnierze także…
Powodem niewidzenia jest często współudział w zbrodni.
Niemcy biorący czynny udział w mordach tłumaczyli się po wojnie, że tylko wykonywali rozkazy.
Podobnie usprawiedliwiali się członkowie służby bezpieczeństwa w PRL-u: „Tak nam kazano, taki system, nie dało się inaczej".
Ale i my znamy takie sytuacje, w których zostajemy wciągnięci w jakieś systemowe zło i nie mamy dość sił, by przestać. By powiedzieć: Dosyć!
A potem, aby złagodzić niesmak, trzeba sprawiedliwym podać ocet szyderstwa…
Bo prawda krzyczy nawet wtedy, gdy nic nie mówi…
Trzeba więc ją skopać, zgłuszyć, wydrwić. I w ten sposób znieczulić swoje sumienie...
Prawdy jednak nie da się zagłuszyć na zawsze… Ona kiedyś wróci. Silniej niż wcześniej…
„Jeden ze złoczyńców, których tam powieszono, urągał Mu: <<Czy Ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas.>>” (Łk 23, 39)
Cierpienie nie zawsze uszlachetnia…
Czasem wręcz przeciwnie, cierpienie degraduje, zamyka na prawdę, skłania do wygrażania pięścią Bogu i ludziom.
I to nawet wtedy, gdy to cierpienie jest konsekwencją własnych złych wyborów. A może zwłaszcza wtedy?...
Można być nawet ukrzyżowanym i nadal nie dostrzegać obok siebie ukrzyżowanego Chrystusa…
„Był także nad Nim napis w języku greckim, łacińskim i hebrajskim: <<To jest Król żydowski>>." (Łk 23,38)
Ten napis miał być szyderstwem. Ale właściwie nie przeciw Chrystusowi…
Piłat chciał ugodzić tych, którzy oskarżali Jezusa. Wiedział przecież, że wymusili na nim wyrok na niewinnego.
Ale wyrok wydał…
Taki świat, trzeba czasem być świnią, by ocalić porządek i swoje stanowisko. Jakże wielu tak myśli…
„To jest Król żydowski". (Łk 23,38)
Piłat, chcąc się teraz odgryźć, „przypadkowo" napisał prawdę. Tak, ukrzyżowany Jezus jest Królem. Jest Królem i ma władzę. Ale władza ta nie opiera się na sile i przemocy. Władza Jezusa opiera się na miłości i prawdzie.
„To jest Król żydowski". (Łk 23,38)
Pierwszy tę prawdę zrozumiał to dobry łotr.
„Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż tę samą karę ponosisz? My przecież – sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił. I dodał: <<Jezu wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa.>>” (Łk 23,40-42)
Dobry łotr. Paradoksalna nazwa…
Ale ten łotr, to pierwszy człowiek, który oddał pokłon Królowi na tronie krzyża, i który pierwszy doświadczył ułaskawienia.
„To jest Król żydowski". (Łk 23,38)
To było tylko kilka myśli, dotyczących dzisiejszej Ewangelii. Warto nad nimi się zatrzymać.
A przede wszystkim warto zapytać: Kim ja jestem pod tym krzyżem?...
Kim jestem pod Krzyżem Chrystusa?...
Jednym z tych, co stoi i patrzy?...
A może jednym z elity?... Jednym z tych, którzy lepiej wiedzą, jak przedstawiciele Wysokiej Rady?
Albo jestem, jak żołnierz, uwikłany w system zła?...
A może jestem, jak ten poraniony łotr, który Bogu urąga?...
Kim jestem pod Krzyżem Chrystusa?...
Ale nawet jeżeli jestem łotrem, to zawsze jeszcze mogę westchnąć:
„Jezu wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa.” (Łk 23,42)
I obym wtedy usłyszał:
„Zaprawdę powiadam ci: Dziś będziesz ze Mną w raju” (Łk 23,43)
Amen.
Ks. Bogusław Banach, Polska Misja Katolicka Mannheim


