Słuchała Jego słowa
Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele… (Łk 10,41)
I znów słyszymy dzisiaj o wizycie Jezusa w domu Marty i Marii. Wszystko wskazuje na to, że to też dom Łazarza, ale może akurat wtedy go nie było… w każdym razie Ewangelista Łukasz Łazarza nie wymienia.
Jezus przeszedł więc do swoich przyjaciół… W każdym razie ta znajomość rozwinie się w przyjaźń…
Marta troszczy się, by godnie przyjąć Mistrza. I wiemy, że to „ugoszczenie” ma Wschodzie jest szczególnie ważne. Zresztą o tym, jak przyjmowano gościa, słyszeliśmy w dzisiejszym Pierwszym Czytaniu (Por. Rdz 18,1-10a). Marta ma więc wiele do zrobienia. Uwija się koło rozmaitych posług… (Por. Łk 10,40)
A Maria?...
Maria łamie konwenanse. Nie dość, że nie zajmuje się kuchnią, że nie pomaga swojej siostrze, to jeszcze siada u nóg Jezusa. (Por. Łk 10,39) A przecież to miejsce było zarezerwowane tylko dla uczniów rabina. Kobieta zaś uczniem być nie mogła… nie powinna…. Czytaj dalej