14 niedziela zwykła A - 2023

Za 9,9-10; Ps 145; Rz 8,9.11-13; Mt 11,25-30

Zamyslenia nad Sowem 

Życie według Ducha

„(…) jeżeli będziecie żyli według ciała, czeka was śmierć. Jeżeli zaś przy pomocy Ducha uśmiercać będziecie popędy ciała - będziecie żyli.” (Por. Rz 8,13)

Życie według ciała… Życie według Ducha…

Niech to rozróżnienie - tak mocno podkreślane przez świętego Pawła - pomoże nam zrozumieć dzisiejszą Liturgię Słowa; zwłaszcza dzisiejszą Ewangelię.

Pierwsza część tej Ewangelii, to modlitwa Jezusa do Ojca. Fakt, że Jezus się modlił, Ewangeliści przekazują wiele razy. Ale same słowa modlitwy Jezusa podają rzadko. Tym bardzie watro się w nie wsłuchać.

„Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie.” (Mt 11,25-26)

Najpierw sam termin „Ojciec” – aramejskie Abba, które wyraża bliskość i zażyłość dziecka z rodzicami. Wprawdzie rozumienie Boga jako Ojca narodu izraelskiego, było w Starym Testamencie obecne. Ale na modlitwie do Boga nie zwracano się w ten sposób. Pan nieba i ziemi wydawał się być zbyt wielki i daleki, by zwykły człowiek mógł Go nazwać Ojcem.

A Jezus łączy te dwie rzeczywistości. Bóg jest Panem nieba i ziemi, ale równocześnie – i nie mniej – jest Ojcem. Dlatego sam Jezus zwraca się do Boga „Ojcze” i nas również do takiej modlitwy wzywa.

Ojcze – Abba…

Następnie mamy tych mądrych i roztropnych - przed którymi zakryte są tajemnice - i prostaczków - którzy są otwarci na Boże Objawienie.

To jest zapewne najpierw stwierdzenie faktów. Prości pasterze, rybacy, ubodzy, celnicy i nierządnice przyjmowali z radością Jezusa. Uczeni w Piśmie i pobożni faryzeusze – mądrzy i roztropni – nie potrafili w Jezusie dostrzec przychodzącego Mesjasza. Zbyt byli przywiązani do swoich o Mesjaszu wyobrażeń…

Czy jednak znaczy to, że mądrość i roztropność w ogóle nie są potrzebne?...

Mądrość i roztropność są przecież w Biblii wychwalane. Przez Jezusa też… (Np. por. Mt 6,24-27; Mt 11,1619)

Ale chodzi tutaj o dwa rodzaje mądrości i roztropności. O mądrość i roztropność tych, którzy żyją według ciała oraz mądrość i roztropność żyjących według Ducha. Mądrość i roztropność według ciała prowadzą do śmierci. Mądrość i roztropność według Ducha prowadzą do życia. (Por. Rz 8,13)

„Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł?” (Mt 16,26)

„Nauka (…) krzyża głupstwem jest dla tych, co idą na zatracenie, mocą Bożą zaś dla nas, którzy dostępujemy zbawienia.” (Por. 1 Kor 1, 18)

Mądrość i roztropność według Ducha… I ten ewangeliczny prostaczek. W greckim oryginale użyty jest termin nepios – dziecko. Chodzi bowiem o dziecięcą otwartość na Boga. Bez uprzedzeń i fałszywych schematów.

O taką dziecięcą otwartość trzeba nam się modlić… I o dziecięce do Boga zaufanie.

Takie jest Boże upodobanie. O Jego poznaniu nie decydują inteligencja czy stopień wykształcenia, a otwartość na Boże Objawienie. Czy czasem tej otwartości nam dzisiaj nie brakuje?...

„Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić.” (Mt 11,27)

To kolejna ważna prawda. Do poznania Boga można przybliżać się różnymi drogami. Wszystkie religie naturalne są wyrazem poszukiwania Boga przez człowieka. Jednak to będzie zawsze za mało…

Dopiero Boże Objawienie ukazuje nam Boga jako miłosiernego, łagodnego, nieskorego do gniewu i łaskawego Pana, który rozciąga swoje miłosierdzie nad wszystkim, co stworzył. (Por. Ps 145, 7-8)

Prawdziwe Oblicze Boga poznajemy w Chrystusie. Bylebyśmy tylko chcieli poznawać… Bylebyśmy chcieli uczyć się w szkole Jezusa… Bylebyśmy chcieli żyć według Ducha…

To jest zresztą wezwanie, które - po modlitwie do Ojca – Jezus kieruje do nas.

„Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych.” (Mt 11, 28-29)

Utrudzeni i obciążeni…

Któż z nas nim nie jest? Pod różnymi względami…

Chrystusowi chodzi zawłaszcza o utrudzonych i obciążonych duchowo. O tych, którzy starają się o dobro i nie przychodzi im to łatwo. Chrystus obiecuje im – obiecuje nam – ukojenie dla duszy.

I nie chodzi tylko o odpoczynek duchowy w przyszłym życiu. To także obietnica wewnętrznego pokoju w tym życiu. Takiego pokoju, którego świat dać nie może. (Por. J 14,27) Pokoju, który rodzi się z naśladowania Chrystusa. Pokoju, który rodzi się z cichego i pokornego serca.

I znów musimy powrócić do rozróżnienia na życie według ciała i życie według Ducha. Bo czysto po ludzku – „według ciała” – cichym i pokornym sercem niedużo się osiągnie. Wygrywają raczej ci, co są głośni i pyszni. Ci, którzy potrafią się dobrze „sprzedać” …

Chrystus przychodzi jednak pokornie - wjeżdża na osiołku - ale ostatecznie to On jest zwycięskim i sprawiedliwym Królem, który przynosi pokój. (Por. Za 9,9-10)

A nam potrzeba takiego pokoju, który ucisza umysł i serce, który przekracza ludzkie zrozumienie. (Por. Flp 4,7) Trzeba nam więc uczyć się i naśladować cichego i pokornego Chrystusa.

Oczywiście próby, cierpienia i frustracje pozostaną, lecz z pomocą Chrystusa stają się one lżejsze i łatwiejsze do uniesienia.

Pomaga nam to zrozumieć obraz jarzma, które mamy wziąć na siebie.

Jarzmo to była wygięta belka, którą kładło się na kark i ramiona i z której po obu stronach zwisały łańcuchy lub liny. Jarzmo służyło do noszenia ciężkich przedmiotów.

W tradycji biblijnej słowo jarzmo jest często metaforą odnoszącą się do religijnych pouczeń. Niekiedy oznacza ono przykazania Prawa, które pozwalają żyć w przymierzu z Bogiem. (Por. Dz 15,10; Ga 5,1) Kiedy indziej – bardziej ogólnie – oznacza jarzmo zamysł boskiej Mądrości, prowadzącej człowieka ku pobożnemu i udanemu życiu. (Por. Syr 6,25; 51,26)

Kiedy Chrystus mówi: „weźcie na siebie moje jarzmo”, ma na myśli prawdopodobnie obie te tradycje. Z jednej strony Jego nauczanie jest nowym Prawem, będącym doskonałym wypełnieniem starego prawa. Z drugiej strony Jezus przekazuje tym wszystkim, którzy szukają duchowego spełnienia i odpoczynku, nową mądrość.

I chociaż dążenie do wypełnienia nowego Prawa – Prawa Miłości - wymaga wysiłku, to przecież nie jest ono nie do udźwignięcia. Z Chrystusem jesteśmy do miłości zdolni. On pierwszy nas przecież ukochał. Nasza miłość jest tylko nieporadną odpowiedzią na Jego miłość. Czasem bardzo nieporadną, ale tej naszej miłości nie może zabraknąć…

Trzeba nam się więc przychodzić do Jezusa i uczyć się od Niego. Trzeba nam przychodzić do Jezusa i czerpać z Jego Miłości. Trzeba nam żyć według Jego Ducha…

Życie według ciała… Życie według Ducha…

„Wy nie żyjecie według ciała, lecz według Ducha, jeśli tylko Duch Boży w was mieszka.” (Rz 8,9)

Amen.

Ks. Bogusław Banach, PMK Mannheim

witamy head„Człowieka (…) nie można do końca zrozumieć bez Chrystusa. A raczej człowiek nie może siebie sam do końca zrozumieć bez Chrystusa. Nie może zrozumieć ani kim jest, ani czym jest jego właściwa godność, ani jakie jest jego powołanie i ostateczne przeznaczenie''
Jan Paweł II, Warszawa 1979

Serdecznie witamy na stronie internetowej Polskiej Misji Katolickiej w Mannheim! Wszystkim odwiedzającym tę stronę życzymy Bożego błogosławieństwa.

Nabożeństwa w Mannheim

Wszystkie Msze święte i nabożeństwa w St. Matthäus-Spitalkirche (68159 Mannheim, E6,2)
Msza święta w języku polskim
Sobota  godz. 18:30
Niedziela  godz. 9:30
  godz. 11:30
Środa  godz. 18:30
Piątek  godz. 18:30
Pierwszy czwartek m-ca  godz. 18:30
   
Adoracja Eucharystyczna
Pierwszy czwartek m-ca godz. 19:00 - 19.30
Pierwszy piątek m-ca  godz. 17.00 - 18.30
Pierwsza sobota m-ca  godz. 19.30 - 21.00
Ostatnia sobota m-ca godz. 17.30 - 18.30
   
Okazja do spowiedzi świętej
Środa, piątek, sobota godz. 18.00
Pierwszy czwartek m-ca godz. 18:00
Pierwszy piątek m-ca godz. 17:00
Pierwsza i ostatnia sobota m-ca godz. 17.30

Kontakt z biurem misji