2 Niedziela Zwykła B (2024)

Sm 3,3b-10.19; Ps 40; 1 Kor 6,13c-15a.17-20; J 1,35-42

Zamyslenia nad Sowem 

Nauczycielu - gdzie mieszkasz?

Na początek Jan Chrzciciel…

Stoi ze swoimi uczniami i wskazuje na Jezusa:

Oto Baranek Boży… (J 1,36)

Jan robi to, co jest istotą jego przyjścia; jego posłannictwa… Wskazuje na Jezusa…

I jest on wzorem dla wszystkich ewangelizatorów… Nie zatrzymuje uczniów na sobie…; nie głosi swojej chwały…; nie napawa się, jaki to on jest świetny…

Po prostu wskazuje na Jezusa…

Oto Baranek Boży… (J 1,36)

A Jan przecież wie, że jego uczniowie – przynajmniej niektórzy z nich – odejdą. Pójdą za Jezusem… Ale przecież tak właśnie ma być.

Potrzeba, by On wzrastał, a ja się umniejszał. (J 3,30)

Jan Chrzciciel… Wzór dla tych wszystkich, którzy głoszą Jezusa.

Potem ci dwaj uczniowie, którzy usłyszeli świadectwo Jana i poszli za Jezusem…

Nie wiemy, jak długo pozostawali przy Janie Chrzcicielu. Możemy jednak przypuszczać, że już jakiś czas. I niekoniecznie łatwo im było zostawić starego Mistrza, by pójść za Nowym.

Zwłaszcza, gdy później poznawali Jezusową naukę…

A w niej przecież mniej już było o siekierze przyłożonej do korzenia drzew (Por. Mt 3,10), a więcej o Bogu, który tak umiłował świat, że Syna dał. (Por. J 3,16)

To wzór dla nas wszystkich… By pozostać otwartym na Jezusa; by nie przywiązywać się do naszych o Nim wyobrażeń, ale słuchać tego, co On do nas mówi…

O potrzebie poznania Jezusa świadczy też dialog, który teraz następuje.

Jezus pyta uczniów:

Czego szukacie? (J 1,38)

Oni odpowiadają:

Nauczycielu – gdzie mieszkasz? (J 1,38)

A później idą za Jezusem i pozostają u Niego. (Por. J 1,39)

I wiemy, że nie tylko tego dnia… To pozostanie rozciąganie się w czasie; aż na trzy lata…

Nauczycielu – gdzie mieszkasz? (J 1,38)

Żeby kogoś dobrze poznać, trzeba z nim przebywać… Trzeba z nim „zamieszkać”…

I znów pytanie o nasze przebywanie z Jezusem...

Czy chcemy „zamieszkać” u Jezusa? Albo inaczej: czy chcemy, aby Jezus „zamieszkał” w nas?

To pytanie o czas i miejsce dla Boga w naszym życiu…

I warto dodać, że takie „zamieszkanie” to nie są pojedyncze eventy, nawet najwspanialsze, ale o wiele bardziej praktyka codzienności. To codzienna wierność modlitwie; to uczestnictwo w Eucharystii i innych sakramentach; to praktykowana – na co dzień – miłość bliźniego, w której sprawdza się miłość Boga…

Tak, to jest trudne… Systematyczność i wytrwałość są piętą Achillesa współczesnego człowieka. Jednak bez systematyczności i wytrwałości możemy mówić co najwyżej o „bywaniu”, ale nie o „zamieszkaniu”…

I teraz jeszcze Andrzej…

Zanim pozostał z Jezusem, zdążył jeszcze spotkać swojego brata i przyprowadzić go do nowego Mistrza. (Por. J 1,40-42)

Z jednej strony Andrzej będzie jeszcze potrzebował dużo czasu, by lepiej poznać Jezusa… Z drugiej strony już jest świadkiem i do Jezusa prowadzi.

To znowu wzór dla nas. Bo Jezusa będziemy poznawać całe życie, a i to pewnie okaże się zbyt mało…

Ale to co najważniejsze już przecież wiemy: Jezus jest Mesjaszem, Chrystusem, Zbawicielem. (Por. J 1, 41) Rozpalajmy w sobie na nowo tę wiarę… I prowadźmy innych do Jezusa.

Na końcu Szymon, czyli Piotr…

O jego powołaniu przechowało się wiele świadectw. To dzisiaj czytane w Ewangelii, jest jednym z nich. Można oczywiście się zastanawiać, które z tych świadectw jest najbliższe faktom, a które mniej… Można też przyjąć, że Piotr powoływany był wiele razy. Tak stopniowo dochodził do swojego całkowitego wyboru Chrystusa. Pewnie ta druga teza jest bliska prawdzie…

Dzisiaj dla nas ważne jest jednak coś innego. Już na początku piotrowej drogi do Jezusa, Mistrz wyznacza mu zadanie, które podkreśla nadanie nowego imienia.

Ty jesteś Szymon, syn Jana; ty będziesz nazywał się Kefas – to znaczy Piotr (J 1, 42)

I odtąd Szymon będzie dorastał do roli Opoki; do stania się Piotrem. I wcale nie będzie to łatwe dorastanie…

Spotkanie z Chrystusem również nam wyznaczyło powołanie, do którego musimy dorastać. Zapewne na różnych drogach i z różną prędkością; ale musimy dorastać.

Przyjęliśmy Jezusa – Odwieczne Słowo Ojca, które ciałem się stało. Przyjęcie Jezusa daje moc. Przyjęliśmy Jezusa, stawajmy się więc coraz bardziej dziećmi Bożymi. (Por. J 1,12). Amen.

Ks. Bogusław Banach, PMK Mannheim

witamy head„Człowieka (…) nie można do końca zrozumieć bez Chrystusa. A raczej człowiek nie może siebie sam do końca zrozumieć bez Chrystusa. Nie może zrozumieć ani kim jest, ani czym jest jego właściwa godność, ani jakie jest jego powołanie i ostateczne przeznaczenie''
Jan Paweł II, Warszawa 1979

Serdecznie witamy na stronie internetowej Polskiej Misji Katolickiej w Mannheim! Wszystkim odwiedzającym tę stronę życzymy Bożego błogosławieństwa.

Nabożeństwa w Mannheim

Wszystkie Msze święte i nabożeństwa w St. Matthäus-Spitalkirche (68159 Mannheim, E6,2)
Msza święta w języku polskim
Sobota  godz. 18:30
Niedziela  godz. 9:30
  godz. 11:30
Środa  godz. 18:30
Piątek  godz. 18:30
Pierwszy czwartek m-ca  godz. 18:30
   
Adoracja Eucharystyczna
Pierwszy czwartek m-ca godz. 19:00 - 19.30
Pierwszy piątek m-ca  godz. 17.00 - 18.30
Pierwsza sobota m-ca  godz. 19.30 - 21.00
Ostatnia sobota m-ca godz. 17.30 - 18.30
   
Okazja do spowiedzi świętej
Środa, piątek, sobota godz. 18.00
Pierwszy czwartek m-ca godz. 18:00
Pierwszy piątek m-ca godz. 17:00
Pierwsza i ostatnia sobota m-ca godz. 17.30

Kontakt z biurem misji