Środa Popielcowa 2025
Jl 2,12-18; Ps 51; 2 Kor 5,20-6; Mt 6,1-6. 16-18
Nawróćcie się
Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej bowiem nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie. (Mt 6,1)
Uczynki pobożne… Jałmużna, modlitwa, post… Trzy filary żydowskiej pobożności. Trzy filary chrześcijańskiej pobożności…
I w zasadzie nauczanie Jezusa jest proste: Jeżeli dajesz jałmużnę; jeżeli się modlisz; jeżeli pościsz… tylko po to, by ludziom się pokazać, to otrzymałeś już swoją nagrodę. Ludzie cię zauważyli; może nawet pochwalili. Więc wszystko jest już załatwione.
Jeżeli jednak twoje uczynki pobożne mają dotyczyć Boga; mają cię otwierać na Boga, to nie mogą być one na pokaz. I nawet nie chodzi tu do końca o to, że ludzie nie mają ich widzieć. Czasem jest to nawet niemożliwe…
Bardziej chodzi o to, że nie możesz się z nimi „obnosić”. Po prostu nie zależy ci, czy je ludzie widzą czy nie. Nie dla ludzi one są bowiem… A to co najważniejsze dokonuje się w ukryciu; w sercu…
Warto jeszcze zaznaczyć, że jałmużna, modlitwa i post nie są celem same w sobie. One mają przygotowywać nasze serca na spotkanie z Bogiem; na nawrócenie do Boga.
I nie można nawrócenia sprowadzić do samych tylko zewnętrznych rytuałów. A taki rytualny formalizm nam grozi. I będziemy wtedy wymyślać przeróżne umartwienia, by pokazać jak bardzo jesteśmy religijni; jak bardzo pościmy. Jeżeli jednak nie zmieni się nasze serce; nie zmieni się nasze myślenie, to nawrócenie okaże się tylko pozorne; przed ludźmi i na krótko…
Nawróćcie się do Mnie całym swym sercem, przez post i płacz, i lament». Rozdzierajcie jednak serca wasze, a nie szaty! (Jl 2,12)
Prorok Joel nie pozostawia wątpliwości. Nawrócenie zaczyna się od serca. Mówi nawet o rozdzieraniu serca…
Dokonuje się to wtedy, gdy uznamy naszą grzeszność; gdy staniemy przed Bogiem w prawdzie. Gdy bardzo naszymi staną się słowa Psalmisty:
Uznaję bowiem nieprawość moją,
a grzech mój jest zawsze przede mną. (Ps 51,5)
Tak! Nawrócenie rozpoczyna się od uznania swojego grzechu i swojej słabości. I dlatego mają z nim problem tak zwani „doskonali”, którzy mnożą rytualne uczynki i którym się wydaje, że sami zapewnią sobie zbawienie. Tylko że wtedy Boga nie potrzebują…
A nawrócenie to przecież też wołanie:
Stwórz, Boże, we mnie serce czyste
i odnów we mnie moc ducha. (Ps 51,12)
Nawrócenie to uznanie, że Bóg daje tę potrzebna moc. Że otwarcie na Boga serca, powoduje tego serca przemianę; niejako nowe jego stworzenie. A to na nowo stworzone serce sprawia, że nie chcemy już być pobożnymi na pokaz, ale chcemy kochać Boga i w Nim kochać ludzi… I tylko to się liczy…
Miłość Boga staje się nadrzędna. Wszystko inne jest jej podporządkowane…
Rozpoczynamy Wielki Post. Czas intensywniejszej modlitwy, jałmużny, umartwienia. Niech to nie będą czyny pobożne wykonywane przed ludźmi. Niech prowadzą do spotkania z Bogiem i przemiany serca. Niech owocują nawróceniem: przemianą myślenia i postępowania. Niech otwierają nas na Bożą Miłość i pomagają na co dzień żyć tą Miłością.
Rozpoczynamy Wielki Post.
Oto teraz czas upragniony, oto teraz dzień zbawienia. (2 Kor 6,3)
Amen.
Ks. Bogusław Banach, Polska Misja Katolicka Mannheim