13 niedziela zwyka A - 2020 

2 Krl 4,8-11.14-16a; Ps 89; Rz 6,3-4.8-11

Mt 10,37-42

Kto nie bierze swego krzyża…

„Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien.” (Mt 10,38)

Obco brzmią te słowa Jezusa w dzisiejszym świecie. Dzisiaj nie wolno mówić o krzyżu! Po prostu nie wypada! Ludzi można odstraszyć…

Dzisiaj trzeba mówić o tym, co łatwe, proste i przyjemne. I najlepiej zdobywane bez żadnego wysiłku. Tak, jak to przedstawia świat reklamy.

Zastosujesz cudowną dietę, weźmiesz niezawodną pigułkę i wszystkie problemy będą rozwiązane; ustąpi ból, cierpienie się skończy, a ty po raz kolejny osiągniesz sukces.

Łatwo, prosto i przyjemnie… Bez wysiłku... I najlepiej wszystko od razu, bo kto by jeszcze pozwalał sobie na czekanie? Czasu nie ma!...

Łatwo, prosto i przyjemnie. I od zaraz... To definicja współczesnego świata. Przynajmniej tego świata, który jest nam uporczywie lansowany; świata, który usiłują stworzyć reklamy i kolorowe czasopisma.

Przez chwilę, gdy zapanował lęk wywołany pandemią, ten obraz łatwego i przyjemnego świata się załamał. Mieliśmy czas się zatrzymać i zastanowić nad sensem życia. Ale niestety trwało na krótko… Albo się nawet wcale nie zdarzyło…

Chyba można tak powiedzieć, kiedy największym problemem staje się teraz możliwość wyjechania na urlop. Znowu ma być prosto, łatwo i przyjemnie...

I wielu ludzi wierzy w ten świat; wierzy, że taki świat może w ogóle istnieć. My też często w to wierzymy... I – co może naprawdę dziwić – choć już wiele razy przekonaliśmy się o nieprawdziwości takie obrazu świata, uporczywie do niego wracamy...

Jak tu się dziwić młodym pokoleniom, które jeszcze nie mają bolesnych doświadczeń i które wychowane są na reklamie i ideologii bycia cool. Czy tacy ludzie zdolni są w ogóle do zatrzymania się nad rzeczywistością krzyża?...

A co dopiero mówić o wzięciu krzyża?... O dźwiganiu go?...

„Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien.” (Mt 10,38)

Nie! Krzyż jest w dzisiejszym świecie stanowczo niemodny! I budzi złe skojarzenia.

Ja naprawdę słyszałem wypowiedź pastora z okolic Frankfurtu, który usunął ze swego kościoła krzyże. Usunął, bo – jak mówił – ludzie przychodzą do kościoła po dobrą nowinę, po radość, a krzyż się źle kojarzy. Dlatego nie powinni nawet patrzeć na krzyż…

Kiedyś wydawało mi się to niewiarygodne. Ale teraz wiem, że można lansować chrześcijaństwo bez krzyża; że można głosić Chrystusa bez krzyża...

A czasem wystarczy tylko o krzyżu nie wspominać. I przedstawiać dobrą nowinę jako łatwo strawną papkę z psychologizującego gatunku: dobrze, że jesteś; jesteś ok. A całe wymaganie chrześcijaństwa sprowadzić tylko do wspólnego klaskanie w dłonie. Żeby było prosto, łatwo i przyjemnie...

Dzisiaj krzyż jest nie modny! Dlatego tak bezkrytycznie została przyjęta w pewnych środowiskach ideologia New Age. Teraz się już o niej nie mówi. Ale wiele jej idei przenika współczesne myślenie.

Bo czyż to nie jest ideał współczesnego pluralistycznego świata?... Wybieram z różnych religii tylko to, co mi pasuje, co przekonuje mnie o mojej wielkości – ba! nawet boskości – i nie żąda żadnego wysiłku. Łatwo, prosto i przyjemnie...

Ja to już gdzieś słyszałem… To pierwszym ludziom w Ogrodzie szatan obiecał: będziecie jak Bóg. (Por. Rdz 3,5) A oni uwierzyli. Skutki tej wiary odczuwamy do dziś...

Łatwo, prosto i przyjemnie... I od zaraz...

A przecież dobrze wiemy, że tak nie jest. Wystarczy tylko trochę lat przeżyć, by doświadczyć, że ból, wysiłek, cierpienie, troska, smutek, stres; że to wszystko wpisane jest w ludzkie życie. Że krzyż wpisany jest w ludzkie życie!...

I nic nie pomoże tutaj następna uporczywie lansowana pigułka, czy też środek czyszczący, który usuwa wszystko, bez najmniejszego wysiłku...

Można próbować przed krzyżem uciekać. Można go ignorować, udawać – nawet przed samym sobą – że wszystko zawsze jest ok. Ale tak nie jest! I dobrze o tym wiemy! Krzyż jest obecny w życiu człowieka! I to niezależnie od jego sytuacji społecznej i materialnej. Krzyż po prostu jest!

Różne może mieć imiona. Choroba, cierpienie, samotność, strach, niezrozumienie, bezradność, wysiłek... I jeszcze wiele innych. Ale krzyż jest obecny. I nic nie pomoże ucieczka…

Czasem zachowujemy się, jak małe dziecko, gdy zamyka oczy i myśli, że go wtedy nie widać. Ale prawda jest inna. W ludzkie życie wpisany jest krzyż...

„Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien.” (Mt 10,38)

W ludzkie życie wpisany jest krzyż. I tylko chodzi o to, co my z tym krzyżem – z naszym krzyżem – zrobimy.

Bo można próbować krzyża nie zauważać, a gdy to już jest niemożliwe, buntować się.

I bunt poniekąd jest nawet zrozumiały. Bo można spierać się z Bogiem!... Niekiedy nawet trzeba!

Jedną z najwspanialszych ksiąg Starego Testamentu jest księga Hioba – zapis sporu Hioba z Bogiem. I Hiob nie przebiera w słowach i zarzutach, które Bogu stawia. Ale prowadzi kłótnię do końca. I na końcu nie jest już przeciw Bogu, ale z Bogiem. Krzyż bowiem trzeba wziąć i dźwigać z Chrystusem. I wtedy krzyż staje się zwycięski!

Przecież to jest centralna Tajemnica naszej wiary! Śmierć, która staje się Zmartwychwstaniem; krzyż – znak hańby, który staje się znakiem zbawienia. To jest prawdziwa Dobra Nowina!

Prawdziwa Dobra Nowina… Ale bez krzyża jej nie ma!... Bo nie ma też Chrystusa bez krzyża! Chrystus bez krzyża nie istnieje!

„Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien.” (Mt 10,38)

A więc krzyż trzeba wziąć. I nieść go za Chrystusem. Nieść go z Chrystusem. Wtedy krzyż staje się zwycięski!

To jest radykalne wymaganie! Chrystus ważniejszy niż ojciec i matka; Chrystus ważniejszy niż syn czy córka. (Por. Mt 10,37) To jest radykalne wymaganie!...

I to tracenie życia dla Chrystusa. (Por. Mt 10,37) To jest radykalne wymaganie...

Ale jest to też droga do życia…

„Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je znajdzie.” (Mt 10,39)

Chrystusa trzeba traktować na serio! Ewangelię trzeba traktować na serio!

Na pocieszenie przerażonych matek i ojców dodam, że stawianie Chrystusa na pierwszym miejscu nie jest przeciwko nim. Chrystus uczy bowiem przede wszystkim miłości. I ten, kto wybiera Chrystusa musi swoją miłością objąć wszystkich ludzi. Też ojca i matkę; też syna i córkę. I będzie to pewnie większa miłość, niż ta, która wypływa tylko z więzów rodzinnych. Ważna jest jednak ta hierarchia ważności. Ważny jest Chrystus na pierwszym miejscu...

„Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien.” (Mt 10,38)

Z jednej strony więc: łatwo, lekko i przyjemnie. I wszystko bez wysiłku, od zaraz… A z drugiej strony krzyż: wysiłek, trud cierpienie.

Z jednej strony pragnienie, by znaleźć życie. A z drugiej tracenie swego życia dla Chrystusa.

Wybór należy do nas... I tego wyboru ciągle dokonujemy… Dokonujemy go każdym dniem naszego życia, każdą chwilą...

Co ja tak naprawdę wybieram?... Co Ty naprawdę wybierasz?...

To pytanie musi niepokoić. I trzeba je sobie wciąż na nowo stawiać.

„Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien.” (Mt 10,38)

Obyśmy potrafili brać swój krzyż, iść za Chrystusem i okazać się Go godnym. Amen.

Ks. Bogusław Banach, PMK Mannheim

witamy head„Człowieka (…) nie można do końca zrozumieć bez Chrystusa. A raczej człowiek nie może siebie sam do końca zrozumieć bez Chrystusa. Nie może zrozumieć ani kim jest, ani czym jest jego właściwa godność, ani jakie jest jego powołanie i ostateczne przeznaczenie''
Jan Paweł II, Warszawa 1979

Serdecznie witamy na stronie internetowej Polskiej Misji Katolickiej w Mannheim! Wszystkim odwiedzającym tę stronę życzymy Bożego błogosławieństwa.

Nabożeństwa w Mannheim

Wszystkie Msze święte i nabożeństwa w St. Matthäus-Spitalkirche (68159 Mannheim, E6,2)
Msza święta w języku polskim
Sobota  godz. 18:30
Niedziela  godz. 9:30
  godz. 11:30
Środa  godz. 18:30
Piątek  godz. 18:30
Pierwszy czwartek m-ca  godz. 18:30
   
Adoracja Eucharystyczna
Pierwszy czwartek m-ca godz. 19:00 - 19.30
Pierwszy piątek m-ca  godz. 17.00 - 18.30
Pierwsza sobota m-ca  godz. 19.30 - 21.00
Ostatnia sobota m-ca godz. 17.30 - 18.30
   
Okazja do spowiedzi świętej
Środa, piątek, sobota godz. 18.00
Pierwszy czwartek m-ca godz. 18:00
Pierwszy piątek m-ca godz. 17:00
Pierwsza i ostatnia sobota m-ca godz. 17.30

Kontakt z biurem misji