3 Niedziela Zwykła C (2025)
Ne 8,1-4a.5-6.8-10; Ps 19; 1 Kor 12,12-30 (1 Kor 12,12-14.27); Łk 1,1-4; 4,14-21
Kościół oparty na Piśmie Świętym
W 2024 roku z Kościoła Katolickiego w Niemczech wystąpiło pond 400 tysięcy osób. Podobną liczbę wystąpień odnotowują także kościoły ewangelickie. Nie sprawdziły się również prognozy, że osoby występujące z Kościoła będą szukać jakiejś innej formy duchowości. Najczęściej definiują się one jako osoby niereligijne. (Por. Niemcy. Ponad 400 tys. Apostazji rocznie, dw.com, 23.01.25; Raport: spadek religijności w Niemczech, dw.com, 2301.25)
Ciągle można co prawda sądzić, że człowiek, który odkryje, iż sama ekonomia i dobrobyt nie odpowiadają na jego najważniejsze pytania, będzie szukał czegoś więcej. Człowiek, który odkryje pustkę proponowanej mu rozrywki, będzie dążył do głębi; będzie szukał wartości. Czy jednak tak rzeczywiście będzie?...
Ale gdyby tak nie się nie stało, grozi nam koniec cywilizacji…
Zakładając wersję optymistyczną, że za kilka lub najpóźniej kilkanaście lat ludzie – także w Europie Zachodniej – zaczną szukać duchowości, trzeba jednak postawić pytanie, co wtedy Kościół będzie miał im do zaproponowania? Jaki wtedy znajdą Kościół?...
Te pytania stawiamy dzisiaj w kontekście sytuacji Kościoła w Niemczech; w kontekście powolnego obumierania tego Kościoła. Ale też w kontekście podejmowania rożnych prób ożywienia i odnowy Kościoła.
Ostatecznie jest to też pytanie, na czym opiera się Kościół Katolicki w Niemczech obecnie?... Jak teraz realizuje swoją misję?... Na czym polega – czy ma polegać – zawsze tutaj modna reforma Kościoła?
A o reformie Kościoła w Niemczech mówi się dużo i ukazuje się różne rozwiązania, które mają Kościół ożywić i w pewien sposób uatrakcyjnić. Ostatnio podjęła ten temat tzw. Droga Synodalna.
Od razu jednak trzeba postawić pytania: Czy w odnowie Kościół ma chodzić przede wszystkim o to, by uczynić go bardziej atrakcyjnym?... Czy odnowa Kościoła ma polegać na dostosowaniu Jego nauczania do mentalności współczesnego człowieka?... „(…) czy Kościół ma być solą ziemi tak jak chciał Chrystus czy słodzikiem, czyli sprawiać ludziom przyjemność, najczęściej za cenę kompromisu dostosowania się do upodobań, gustów, oczekiwań różnych grup w Kościele.” (Ks. prof. Robert Skrzypczak, Chrześcijaństwo jest atrakcyjne, ekai, 23.01.25)
Wiele z niemieckich – i nie tylko niemieckich - pomysłów na „uwspółcześnienie” Kościoła wynika z Jego błędnej koncepcji tzw. „Kościoła od dołu”, głoszonej głównie przez ruch „Wir sind Kirche” – „my jesteśmy Kościołem”. Ten ruch jest już co prawda mniej aktywny, ale wiele jego idei pozostało w nauczaniu akademickim, a zwłaszcza w mentalności licznych księży, duszpasterzy i pracowników kościelnych.
Według tej koncepcji Kościół tworzą ludzie, którzy mogą – w sposób demokratyczny – decydować o jego prawach. Pół biedy, gdy chodzi o struktury czysto administracyjne. Wtedy ta demokracja może nawet pomagać. Chociaż źle jest, gdy odnowa Kościoła koncentruje się tylko na strukturach i administracji…
Prawdziwy problem zaczyna się jednak wtedy, gdy to demokratyczne decydowanie ma dotyczyć prawa moralnego i nauki Kościoła.
Wtedy rodzą się właśnie te pomysły na „uwspółcześnienie” Kościoła; na uczynienie Go bardziej atrakcyjnym; na upodobnienie Go do wszystkich innych instytucji współczesnego świata; na przejęcie współczesnej mentalności i tzw. poprawności politycznej.
A w szczegółach to ciągła dyskusja: o nierozerwalności sakramentu małżeństwa, związkach niesakramentalnych; o kapłaństwie kobiet; o celibacie; o zmianie stosunku do homoseksualizmu; o błogosławieństwie par homoseksualnych i nieregularnych; o wspólnej Mszy z protestantami, bez zwracania uwagi na różnice w rozumieniu Eucharystii… I można by dalej te tematy wymieniać...
Osobom zgłaszającym „postępowe” postulaty wydaje się, że zrealizowanie ich uczyniłoby Kościół bardziej współczesnym; takim „na czasie”. A to miałoby rozwiązać wiele problemów w Kościele i na nowo przyciągnąć do niego ludzi.
I często te postulaty wynikają z autentycznej troski o Kościół. Ale ten Kościół jest rozumiany raczej jako Verein – stowarzyszenie wiernych.
Trochę tylko dziwi mnie, że reformatorzy Kościoła nie zauważają, iż większość – jeśli nie wszystkie – postulaty już zostały zrealizowane w kościołach ewangelickich… A one wcale nie mają się przez to lepiej.
Może więc trzeba by w końcu odkryć prawdę, że problemy tkwią gdzie indziej, a Kościół nie jest stowarzyszeniem, w którym wszystkie sprawy da się rozstrzygnąć w sposób demokratyczny?...
Istnieje też inna prawda o Kościele, a głosi ją Urząd Nauczycielski. Prawda Kościoła „od góry”. To nie ludzie zrzeszają się w Kościół, lecz Bóg powołuje ludzi do Kościoła. I Bóg jest Prawodawcą, który przekazuje człowiekowi Prawo i Naukę.
Bóg objawia się człowiekowi i daje mu się poznać przez swoje Słowo i wydarzenia zbawcze. Szczyt tego Bożego Objawienia dokonał się w Osobie Jezusa Chrystusa, Syna Bożego, który stał się Człowiekiem.
I to Chrystus – Syn Boży – wybiera ludzi i przygotowuje Kościół. Przygotowuje też przyszłe struktury Kościoła wybierając Apostołów i udzielając władzy prymatu Piotrowi.
To w Wieczerniku i na Krzyżu rodzi się Kościół Chrystusowy. I ten Kościół objawia się światu w czasie Zesłania Ducha Świętego.
Kościół jest od Boga. Jest zgromadzeniem ludzi, których zwołuje Słowo Boże; zgromadzeniem ludzi, którzy karmiąc się Ciałem Chrystusa, sami stają się Mistycznym Ciałem Chrystusa.
Prawdę o Kościele jako Mistycznym Ciele Chrystusa i o różnych funkcjach, które spełniaj ludzie ochrzczeni w Kościele dokładnie opisuje św. Paweł w Liście do Koryntian, z którego słyszeliśmy dzisiaj tylko krótki fragment.
O randze Słowa Bożego, w którym zawarte są Nauka i Prawo Boże mówi nam natomiast dzisiejsze pierwsze czytanie z Księgi Proroka Nehemiasza. To opis wzruszającej liturgii odczytywania Prawa Mojżeszowego; odczytywania Bożego Słowa.
I właśnie na odczytywaniu Bożego Słowa, na przybliżaniu się do Tajemnicy Boga, który się objawia, musi być oparta Nauka i Prawo Kościoła.
My nie możemy ustalać demokratycznie praw moralnych i właściwości Boga. My możemy tylko odczytywać to, co Bóg nam zechciał objawić.
Każda więc odnowa Kościoła musi być oparta na Objawieniu; na Piśmie Świętym.
Każda prawdziwa odnowa Kościoła jest powrotem do wierności Pismu Świętemu; wierności prawdom przez Boga objawionym. A nie wymyślaniem własnych rozwiązań.
Słowo Boże trzeba wciąż na nowo odczytywać. Nie wolno go natomiast zmieniać, czy wprost negować.
Ta wierność Pismu Świętemu – odczytywanemu w tradycji Kościoła – jest miarą katolickości.
Prawdziwa odnowa Kościoła nie polega więc na realizacji kolejnych ludzkich pomysłów i przykrajaniu jego nauki do współczesnej mentalności. Prawdziwa odnowa Kościoła rozpoczyna się od powrotu do Boga; rozpoczyna się od wiary i modlitwy.
I to zarówno w życiu całego Kościoła, jak i w życiu kościołów lokalnych, ale także w życiu każdego chrześcijanina.
Prawdziwa odnowa Kościoła - i odnowa życia chrześcijanina - rozpoczyna się od wierności Pismu Świętemu. Zatem trzeba Pismo Święta znać!
I tu bardzo praktyczne pytanie skierowane już nie do odnowicieli Kościoła w Niemczech, ale do każdego i każdej z nas. Czy ja znam Pismo Święte? Czy czytam Pismo Święte? A to pytanie pada dzisiaj w Niedzielę Słowa Bożego.
Ci którzy regularnie uczestniczą w niedziele we Mszy świętej – i którzy uważnie słuchają Liturgii Słowa – na pewno znają wiele fragmentów, zwłaszcza Nowego Testamentu.
Warto jednak samemu po Pismo Święte sięgnąć. Można zacząć od Ewangelii… Ale trzeba by przynajmniej raz w życiu przeczytać cały Nowy Testament… i Stary Testament też…
Owszem, niektóre teksty są trudne, ale w nowych wydaniach Biblii opatrzone są komentarzami, które pozwalają lepiej je rozumieć. Ale na samym zrozumieniu też nie można poprzestać. Pismo Święte trzeba bowiem rozważać na modlitwie. Przecież to Słowo samego Boga...
Trwa rok jubileuszowy. Może warto postawić sobie za zadanie przeczytanie Pisma Świętego. Przecież treść naszej wiary na Piśmie Świętym się opiera. Jest od Boga.
Czasem ludzie ochrzczeni szukają duchowości poznając różne religie czy filozofie Wschodu. Niedawno było to bardzo modne, teraz chyba mniej, ale ciągle jeszcze…
Szukają daleko, a Prawda jest blisko. Prawda Objawiona. Bóg, który objawił się człowiekowi; objawił się dla nas i dla naszego zbawienia. Wystarczy sięgnąć po Pismo Święte. Na jego kartach Bóg mówi do człowieka. Mówi do Ciebie i mówi do mnie. Amen.
Ks. Bogusław Banach, Polska Misja Katolicka Mannheim