Święto Podwyższenia Krzyża Świętego (2025)
Lb 21,4b-9; Ps 78; Flp 2,6-11; J 3,13-17
Znak Bożej Miłości
Święto Podwyższenia Krzyża Świętego…
Czy pamięta ktoś jeszcze nasz kościół sprzed remontu? Ten olbrzymi krzyż w prezbiterium?...
W czasie remontu stwierdzono, że jest on z innego kościoła; że do naszego za duży… I zapewne było w tym wiele racji. Krzyż więc usunięto…
A później rozpoczęła się walka o krzyż….
Wiem, że może brzmi to trochę irracjonalnie, ale naprawdę musieliśmy walczyć o krzyż.
Architekci mówili, że krzyż jest pesymistyczny; przygniatający… I to byli architekci kościelni…
W Polsce, by mi nikt nie uwierzył… walczyć o krzyż w kościele.
W końcu udało się… W prezbiterium naszego kościoła stanął krzyż. Nawet nie taki mały. Trochę nowoczesny, ale na ten kompromis musieliśmy się już zgodzić.
W prezbiterium naszego kościoła stanął krzyż. Z bardzo tradycyjną figurą Chrystusa. Chrystusa cierpiącego; Chrystusa rozpiętego na ramionach krzyża.
A krzyż jest złoty. I w ten sposób pełnił funkcję ikony. Złoto w ikonach wyraża bóstwo. Na krzyżu symbolizuje zmartwychwstanie.
I sądzę, że właśnie tego wymiaru zabrakło w myśleniu architektów. Dla nich krzyż był tylko znakiem hańby, cierpienia i śmierci. Ale to jest tylko jeden wymiar krzyża. Owszem, ważny, ale nie można na nim poprzestać.
Krzyż to nie tylko cierpienie i śmierć. Krzyż jest też znakiem zwycięstwa. Jest znakiem Bożej miłości do człowieka.
„Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał…” (J 3,16)
Tych dwóch wymiarów krzyża nie wolno rozdzielać…
Krzyż bez Bożej Miłości byłby rzeczywiście tylko znakiem hańby. I chciałoby się od niego uciec. Chciałoby się o nim zapomnieć. Chciałoby się Jezusa bez krzyża…
Ale kto szuka Jezusa bez krzyża, najczęściej znajduje krzyż bez Jezusa. A krzyż bez Jezusa rzeczywiście nie ma sensu. Krzyż bez Jezusa nie zbawia…
Święto Podwyższenia Krzyża Świętego…
W Kościele Prawosławnym to jedno z cyklu dwunastu wielkich świąt. U nas Podwyższenie Krzyża ma mniejszą rangę, ale jest przecież ważne.
To święto pozwala nam odkryć pełny wymiar Chrystusowego Krzyża. Owszem, mamy Wielki Piątek, kiedy to właśnie Krzyż stoi w centrum, ale koncentrujemy się wtedy na Męce i Śmierci Chrystusa. Tajemnica Zmartwychwstania obecna w Krzyżu zabrzmi, ale dopiero w Wielkanoc.
Dzisiejsze święto – Święto Podwyższenia Krzyża Świętego - koncentruje się natomiast bardziej na Bożej Miłości.
I dlatego nie czytamy w Ewangelii opisu ukrzyżowania Chrystusa, ale fragment rozmowy z Nikodemem. Rozmowy, w której Jezus wzywa tego poszukującego faryzeusza do narodzenia się na nowo.
I może to jest właściwa wskazówka również dla nas: Patrząc na krzyż Chrystusa, trzeba narodzić się na nowo. Narodzić się na nowo do wiary,… narodzić się do miłości,… do nadziei,… do prawdziwego życia…
Narodzić się na nowo…
Odkryć, że śmierć ukrzyżowanego Chrystusa kryje w sobie tajemnicę życia. I chodzi tutaj też o nasze życie! Twoje i moje.
Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał…” (J 3,16)
Ta Boża Miłość jest nierozerwalnie związana z Tajemnicą krzyża. I chociaż słowo krzyż nie pojawia się w odczytanym dzisiaj fragmencie Ewangelii, to jednak Tajemnica Krzyża jest w nim obecna. Jest obecna na dwa sposoby.
Pierwszym kluczem do zrozumienia Krzyża jest słowo „wywyższenie".
A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne. (J 3, 15)
Ewangelia według świętego Jana ukazuje mękę Jezusa jako drogę chwały; do wywyższenia. Jako wstępowanie Króla na tron.
Ten motyw pojawia się jeszcze u Jana dwa razy:
Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że JA JESTEM. (J 8,28)
A Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie. (J 12,32).
Te trzy teksty uzupełniają się i wzajemnie tłumaczą. Krzyż jest drzewem hańby, ale w Bożym planie okazuje się tronem łaski.
Mojżesz sporządził na pustyni miedzianego węża jako lekarstwo na jadowite węże kąsające Izraelitów. Chrystus wywyższony na krzyżu jest lekarstwem na ukąszenie węża, który zwiódł Adama i Ewę.
Przez swoje posłuszeństwo na krzyżu Chrystus stworzył odtrutkę na ludzkie nieposłuszeństwo. Jest płonącym krzewem objawiającym miłość Boga; Miłość, która nie zniewala, lecz pociąga…
Drugi klucz do rozumienia Tajemnicy Krzyża, to często już przytaczane przez nas słowa:
Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał…(J 3,16)
Miłość Boga objawiła się w akcie podarowania nam swego Syna. Krzyż jest znakiem miłości, która daje siebie do końca…, do ostatniego tchnienia…, do ostatniej kropli krwi…
Miłość nie jest możliwa bez ofiary…
Na krzyżu objawia się miłość Trójcy: miłość Ojca, który daje swojego Syna; miłość Syna, który godzi się być wydany w ręce ludzi; miłość, która zostanie przez Ducha Świętego rozlana na świat jak krew.
A celem tej Miłości jest zbawienie świata. Zbawienie, czyli ostateczne pokonanie zła.
Patrząc na krzyż Jezusa, widzimy więc Miłość…
Miłość, która dotyka każdego naszego bólu, grzechu, samotności i niezrozumienia...
W sam środek naszego cierpienia wbity jest krzyż Chrystusa. To najwyższy dowód Miłości, którą Bóg ma ku nam.
Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał…” (J 3,16)
A Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie" (J 12,32).
Krzyż jest wywyższeniem Chrystusa…
Ale czy krzyż może być moim wywyższeniem?...
Tak! Tak, jeśli niosę go z miłością.
Tylko miłość może nadać sens krzyżowi; tylko miłość może nadać sens cierpieniu. Jeśli kocham ofiarnie jak Jezus, wtedy mój krzyż staje się drogą wywyższenia. Aż do zmartwychwstania…
Święto Podwyższenia Krzyża Świętego. Krzyża, który jest znakiem męki i śmierci Chrystusa… Krzyża, który jest znakiem zwycięstwa… Krzyża, który jest znakiem Bożej Miłości… Krzyża, który jest drogą do zmartwychwstania. Amen.
Ks. Bogusław Banach, Polska Misja Katolicka Mannheim