Uroczystość Wniebowstąpienia Pańśkiego 2021
Dz 1,1-11 Ps 47 Ef 1,17-23 Mk 16,15-20
W perspektywie nieba
„Po rozmowie z nimi Pan Jezus został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Boga.” (Mk 16,19)
Niebo...
Kiedyś niebo - myślenie o niebie - było bardzo bliskie człowiekowi. Czasami dochodzono nawet do skrajności – zupełnie przestawało się liczyć to, co na ziemi, a wszystkiego oczekiwano w niebie.
Myślenie o niebie było bardzo bliskie człowiekowi…
Może dlatego, że śmierć była też bardzo blisko. Spotykano ją na każdym kroku. Była czymś naturalnym. Nieodłącznie wpisanym w ludzkie istnienie. Stworzono nawet „sztukę umierania” – sztukę dobrego umierania. Jeżeli można tak nazwać – sztukę szczęśliwego umierania.
Śmierć była bowiem widziana w kategoriach przejścia. Przejścia ku niebu lub ku potępieniu. Bo przecież bardzo mocny był strach przed piekłem i wiecznym potępieniem.
Myślenie o niebie było bardzo bliskie człowiekowi. A może jeszcze bardziej strach przed piekłem. I to myślenie wyznaczało w jakiś sposób styl życia. Tak, by uniknąć potępienia; tak by osiągnąć niebo.
Czytaj więcej...
6 niedziela Wielkanocna B (2021)
Dz 10,25-26.34-35.44-48; Ps 98; 1 J 4,7-10 J 15,9-17
Miłość jest z Boga
Dużo dziś o miłości…
To główny temat drugiego czytania i Ewangelii Liturgii Słowa. Ale chyba nie ma się co dziwić. Przecież miłość jest najważniejsza…
Całe życie człowieka jest poszukiwaniem miłości; odkrywaniem miłości. Czasem jest to też ucieczka przed miłością czy zamknięcie na miłość, bo rany zbyt bolą lub myślimy, że na miłość nie zasługujemy.
Tak czy inaczej, miłość jest w centrum.
Tak pisał o tym w swojej pierwszej – programowej – encyklice Redemptor hominis św. Jan Paweł II:
Człowiek nie może żyć bez miłości. Człowiek pozostaje dla siebie istotą niezrozumiałą, jego życie jest pozbawione sensu, jeśli nie objawi mu się Miłość, jeśli nie spotka się z Miłością, jeśli jej nie dotknie i nie uczyni w jakiś sposób swoją, jeśli nie znajdzie w niej żywego uczestnictwa. (Redemptor hominis, 10)
Człowiek nie może żyć bez miłości…
Czytaj więcej...
4 Niedziela Wielkanocna – B (2021)
Dz 4,8-12 Ps 118 1 J 3,1-2 J 10,11-18
Dobry Pasterz
„Ludzie nie chcą być częścią anonimowego, przelęknionego tłumu, chcą zostać rozpoznani i wezwani po imieniu, chcą iść bezpiecznie po ścieżkach życia, chcą by ich odnaleziono, jeśli się zagubią, by ich kochano, chcą otrzymać zbawienie jako najwyższy dar Bożej miłości: to właśnie czyni Jezus Dobry Pasterz – a wraz z Nim kapłani.” (Jan Paweł II, PDV 82)
Te słowa świętego Jana Pawła II z Adhortacji Apostolskiej „Pastores dabo vobis” w jakiś szczególny sposób związane są z dniem dzisiejszym. Dzisiaj bowiem niedziela Dobrego Pasterza. W całym Kościele jest to też dzień modlitw o powołania.
Chrystus – Dobry Pasterz...
Przyznajmy jednak, że obraz pasterza stał się w naszych czasach trochę niezrozumiały. W dobie, gdy nad tym, by owce nie oddaliły się od stada, czuwają elektryczne ogrodzenia, coraz rzadszy jest widok pasterza kroczącego przed swoją trzodą.
Chociaż może jeszcze w górach, gdy idzie redyk - gdy owce prowadzone są na hale – zobaczymy ten piękny obraz:
Kroczący na czele pasterz, za nim wielkie mnóstwo owiec, a wokół stada pomocnicy pasterza i psy, które owcy krzywdy nie zrobią, ale dla intruza są groźne.
Właśnie do tego obrazu nawiązuje Chrystus. On jest Dobrym Pasterzem, który idzie na czele owiec. A owce idą za Nim, bo Go znają. I On zna owce. Zna każdą po imieniu... (Por. J 10,14)
Czytaj więcej...