7 Niedziela Wielkanocna,Rok C (2025)

Dz 7,55-60; Ps 97; Ap 22,12-14.16-17.20; J 17,20-26
Amen. Przyjdź, Panie Jezu!
A Duch i Oblubienica mówią: „Przyjdź!” A kto słyszy, niech powie: „Przyjdź!” (…) Amen. Przyjdź, Panie Jezus. (Ap 22,17. 20)
Czy żyjemy w czasach ostatecznych?...
Wielu ludzi tak twierdzi…
Często twierdzą tak też popularni, charyzmatyczni kaznodzieje, którzy dzięki internetowi docierają do o wiele większej liczby osób, niż to kiedyś było możliwe.
Powołują się oni przy tym na różne „znaki czasu”. Wskazują kataklizmy naturalne, które ponoć występują teraz o wiele częściej, niż w poprzednich wiekach. Przywołują rozprężenie moralne, które też ma być niespotykanych jeszcze rozmiarów.
To wszystko ma potwierdzać, że czasy ostateczne nadeszły; że powtórne przyjście Chrystusa jest blisko.
Dobrze, jeżeli wzywają do pokuty i nawrócenia. Te potrzebne są w każdych czasach, nie tylko ostatecznych…
Gorzej, jeżeli celem przepowiadania końca świata jest tylko straszenie. Tylko na lęku trudno jest budować miłość…
Czytaj więcej...
Uroczystość Wniebowstąpienia Pańśkiego, rok C, (2025)
Dz 1,1-11; Ps 47; Ef 1,17-23; Łk 24,46-53
W perspektywie nieba
„Potem wyprowadził ich ku Betanii i podniósłszy ręce pobłogosławił ich. A kiedy ich błogosławił, rozstał się z nimi i został uniesiony do nieba.” (Łk 24,50-51)
Największym problemem współczesnego Kościoła wcale nie jest wojujący antyklerykalizm. Zwłaszcza, że czasem osoby duchowne dają niestety podstawy do krytyki Kościoła…
I chyba nie jest nawet tym największym problemem prawdziwe prześladowanie chrześcijan, chociaż wieki dwudziesty i dwudziesty pierwszy stały się znowu wiekami chrześcijańskich męczenników.
Ale tu znów zapewne potwierdzi się prawda, że krew męczenników jest zasiewem przyszłych pokoleń chrześcijan. Męczeństwo przyczynia się ostatecznie do wzrostu Kościoła. Jest to więc trudna rzeczywistość, ale nie problem...
Największym problemem współczesnego Kościoła w krajach dobrobytu – a więc też tu, gdzie my żyjemy – jest postawa, którą św. Jan Paweł II zdefiniował jako ateizm praktyczny. Współczesny człowiek żyje tak, jakby Boga nie było. Nawet człowiek ochrzczony…
Współczesny człowiek żyje tak, jakby Boga nie było…
I nie jest to wcale walka z Bogiem, którą uprawia ateizm ideologiczny. Walka bowiem zakłada jakąkolwiek refleksję; zakłada stawianie pytań o Boga, nawet jeśli odpowiedzi na te pytania są negatywne.
Inaczej ateizm praktyczny…
Po prostu nie ma w nim żadnego – praktycznego - odniesienia do Boga…
I współczesny człowiek żyje w tym doskonale horyzontalnym wymiarze. A jego życiu liczy się tylko konsumpcja, przyjemność i samorealizacja.
Czytaj więcej...
6 Niedziela Wielkanocna, rok C (2025)
Dz 15,1-2.22-29; Ps 67; Ap 21,10-14.22-29; J 14,23-29
Mieszkanie u niego uczynimy
Bogata w wątki jest dzisiejsza Ewangelia. I pewnie nie damy rady ich dogłębnie wyjaśnić w krótkiej homilii. Ale na pewno warto zaznaczyć chociaż niektóre tematy, które Jezus porusza.
Na początek to zamieszkanie Boga w człowieku.
„Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego, i mieszkanie u niego uczynimy.” (J 14,23)
Jeżeli sobie do końca uświadomimy, co Jezus mówi, to możemy się chyba tylko zadziwić; a zadziwienie to przejdzie w uwielbienie.
My oczywiście mówimy o modlitwie jako spotkaniu z Bogiem; o sakramentach - a zwłaszcza Eucharystii - które są miejscami uprzywilejowanymi takiego spotkania; o Komunii świętej, w której Jezus przychodzi do naszych serc. O tym wszystkim mówimy, ale jakby nie do końca to przyjmujemy… Nie do końca wierzymy…
No bo jak to? Bóg mieszka we mnie?... Gdzieś poza mną; w niebie, to tak… Ale we mnie?...
Już nawet łatwiej przyjąć nam ten obraz z Apokalipsy świętego Jana, gdzie Bóg mieszka pośród swojego ludu w Nowym Jeruzalem. (Por. Ap 21,10-14. 22-23) Ale, że mieszka we mnie?...
Trudna jest ta mowa…
Czytaj więcej...